Baza nurkowa

» Jak to się wszystko zaczęło ...

» 30-lecie nurkowania Jacka Lubowieckiego ...

» Weekend czerwcowy 2009 nad Hańczą ...

» Byliśmy w Austrii ...

 

Cennik

» Kursy i nurkowania

» Wypożyczanie sprzętu

» Napełnianie butli

» Zakwaterowanie

Jak to się wszystko zaczęło...

Jedno z nurkowań, które dobrze pamiętam miało miejsce nad Hańczą. Było to nurkowanie poprzedzające moje zejście na dno tego jeziora.

Dlaczego tak dobrze je zapamiętałem? Jest co najmniej kilka powodów: bo odbyło się w nocy, bo tego dnia prześladował mnie straszny pech (zepsuła się piła mechaniczna i dopiero druga piła, którą pożyczyliśmy, zadziałała), bo było wyjątkowo zimno, nawet jak na warunki suwalskie... Suma sumarum, kiedy przerębel był już gotowy, zrobiło się całkiem ciemno.

No, ale, chcąc nie chcąc, zaczęliśmy się w końcu zanurzać. Tego dnia nasza planowana głębokość wynosiła 75 metrów. Pamiętam, że niebo było bardzo rozgwieżdżone i wiał silny wiatr. Nurkowanie przebiegało według planu, bez zakłóceń. Podczas wynurzenia nad głowami mieliśmy piękny widok - biała poświata lodu z małym czarnym otworem... Widok, jakiego się nie spodziewałem, niezapomniany...

Następnego dnia razem z Piotrem osiągnęliśmy dno Hańczy i głębokość 105 metrów. Aby to nurkowanie mogło się odbyć, musieliśmy zabrać z Warszawy mnóstwo butli zapasowych. Niestety, na miejscu nad Hańczą są problemy z nabiciem butli niektórymi mieszaninami oddechowymi.

Hańcza jest doskonałym miejscem na przeprowadzanie szkoleń trymiksowych - ma odpowiednią głębokość i ukształtowanie dna oraz bardzo ciekawe miejsca nurkowe. Niestety, duża część tego jeziora jest niewykorzystana przez nas, czyli nurków. Miejsca te, to np. ścianki znajdujące się po drugiej stronie jeziora, do których jest trudny dostęp i są generalnie problemy z transportem.

I tak to, w czasie tego pamiętnego nurkowania, analizując te wszystkie niewygody i trudności nurkowe na Hańczy, postanowiliśmy stworzyć tam filię Scuba Training, która byłaby nad samą Hańczą, zajmowała się szkoleniami płetwonurków, dysponowała odpowiednim zapleczem (instruktorzy, sprzęt, gazy, łódka) i stała się miejscem chętnie odwiedzanym przez nas, naszych kursantów, znajomych płetwonurków, a także ich rodziny i znajomych. I tak narodził się pomysł stworzenia bazy nurkowej Hańcza i wreszcie powstała sama SCUBA HAŃCZA.

Serdecznie zapraszamy - już od maja 2005 r. nasza baza działa i jest udostępniona dla wszystkich nurków rekreacyjnych i technicznych.

Jacek Lubowiecki